Przy stacji naszej trasy, poświęconej Mostowi Drogowemu pisaliśmy o filmie „Panienka z chmur” z 1931 roku. Była to pierwsza produkcja toruńskiego studia filmowego Marwin-Film. Otwarte z pompą w 1929 roku, wg zapowiedzi właściciela, Bernarda Marwińskiego, miało stać się „toruńskim Hollywood”. Z Hollywood nic nie wyszło, a wytwórnia zdołała zrealizować tylko ten jeden film…
Ale „Panienka z chmur” stała się początkiem samodzielnej przygody z kamerą jednego z aktorów-amatorów grających w „arcydziele” Marwin-Filmu. Bogusław Magiera (występujący w filmie pod pseudonimem Leon Szeliga), zakochał się w sztuce ruchomych obrazków. Nie był bogatym człowiekiem, dlatego długo oszczędzał, by w 1938 roku wreszcie kupić własną kamerę. W latach 1938–1939 zrealizował na niej serię prywatnych rejestracji dokumentalnych Torunia i Warszawy.
Skąd to wszystko wiemy?
W połowie 2010 roku dziennikarz toruńskiej gazety „Nowości”, Szymon Spandowski odnalazł zagubione, jak sądzono, archiwum filmowe Magiery. Przechowała je Jadwiga Tokarska, córka filmowca-amatora. Magiera nie przeżył wojny, jako nauczyciel był dla Niemców „elementem niepożądanym”. Przez długi czas sądziliśmy, że nasz bohater zginął w 1939 roku. Szymon Spandowski ustalił jednak w trakcie dalszych badań w 2017 roku, nowe fakty.
Bogusław Magiera został aresztowany od razu po wkroczeniu hitlerowców do Torunia, w ramach akcji eksterminującej polską inteligencję. Dziennikarz „Nowości” dotarł do kolejnych dokumentów, które pozwoliły ustalić, że Magiera zmarł dopiero w 1942 roku, po przejściu gehenny obozów koncentracyjnych w Stutthof pod Gdańskiem, Sachsenhausen i Dachau.
A filmy?
Na ratunek celuloidom
Mocno zniszczone celuloidy z szafy Jadwigi Tokarskiej uratowano dzięki akcji Szymona i pomocy Biblioteki Głównej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjaliści od konserwacji zabytków i bibliotekarze zeskanowali cały film nagrany na celuloidzie, którego zły stan uniemożliwiał odtwarzanie go z projektora. Następnie dane przeniesiono na nośnik cyfrowy.
W ten sposób powstał paradokument nazwany „Toruń, lato 1939”. Jego publiczna premiera odbyła się w 2011 roku w prowadzonym przez dyrektor festiwalu Tofifest, Kafkę Jaworską, Kinie Centrum w CSW Toruń. Odzyskany dla współczesnych fragment historii Torunia stał się szybko sensacją, a niemy film Magiery, z muzyką graną na żywo, emitowano na ekranie kina przez kilka tygodni. No dobrze, ale o czym on opowiada?!
Spacer po Toruniu 1939
Film przedstawia unikatowe obrazy. To ujęcia rozgrzanego Słońcem Torunia latem 1939, na chwile przed wybuchem II Wojny Światowej. Wraz z filmowcem odwiedzamy toruńskie parki, ulice, brzegi Wisły i most drogowy. Widzimy też Centrum Targowe Park, w którym ponad 70 lat później powstanie serial „Lekarze” TVN oraz Park Bydgoski. Miejsce w parku, które widać na ekranie, w 2015 roku nazwane zostało przez władze miasta, Skwerem Bogusława Magiery.
Tak pisał o tym filmie na blogu festiwalu Tofifest Jarosław Jaworski: „Toruń na chwilę przed wojną. Cudowna pogoda, radosne taplanie się w wodzie, żaglówki. Ta sielanka zniknie za chwilę. Za kilka tygodni wybuchnie II wojna światowa i pancerne armie Hitlera spowodują śmierć wielu spośród ludzi, których oglądamy na filmie”.
Tak też niestety się stało. Dobrze, że pamięć o nich i o Bogusławie Magierze, zachował ten film.
PS: W archiwum Jadwigi Tokarskiej odnaleziono też kolorowe (!) filmy z wycieczki Magiery z rodziną do Warszawy w 1938 roku. One również zostały odrestaurowane i przekazane Muzeum Historycznemu Miasta Warszawy.