O wizycie ekipy z Pawłem Małaszyńskim i Magdaleną Różdżką w Toruniu informowały w 2011 roku wszystkie media lokalne. Filmowcy zaanektowali dla siebie przedwojenne Centrum Targowe Park na Bydgoskim Przedmieściu i w tej wizjonerskiej, polskiej architekturze z 20-lecia międzywojennego ulokowali Szpital Specjalistyczny „Copernicus”, miejsce pracy doktor Alicji Szymańskiej, głównej bohaterki serii.
Nie będzie „Szpitala Alicji”
„Szpital Alicji” – początkowo taką nazwę miał nosić ten serial. W trakcie zdjęć do pierwszego sezonu producenci zmienili tytuł na „Lekarze”. Warto dodać, że był to kupiony „format serialowy”, ale oryginalny, polski pomysł i scenariusz.
Główna bohaterka, Alicja Szymańska (Magdalena Różczka), jest młodą, utalentowaną i ambitną panią chirurg. Jej przyszłość jest ustalona: ślub z ukochanym Krzysztofem (Piotr Polk) i znakomita kariera medyczna w Stolicy. Ale tu mamy krach.
Alicja nie zostaje przyjęta na wymarzony staż z transplantologii, a Krzysztof zupełnie inaczej niż ona widzi ich wspólną przyszłość. Wtedy Alicja porzuca życie w Warszawie i wyjeżdża do Torunia, by pracować w szpitalu prowadzonym przez Danutę Stenkę. Brzmi trochę jakby „uciekła na spokojną prowincję”, ale biorąc pod uwagę że pierwsze murowane kamienice stawiali w Warszawie toruńscy kupcy, to kto tu jest prowincja?!
Ćwiczyli na ludzkich fantomach
Jak czytamy w oficjalnej informacji prasowej: Twórcom fabuły zależało na autentyczności opowiadanych perypetii stąd w scenariuszu przedstawione zostały prawdziwe przypadki medyczne, spotykane na co dzień w polskich szpitalach.
Do każdej operacji mieliśmy zrobione ludzkie fantomy, które wyglądały w każdym szczególe tak, jak 'pootwierani’ ludzie. Przeprowadzaliśmy na tych fantomach prawdziwe operacje – mówiła Magdalena Różczka. Przed rozpoczęciem pracy na planie serialu, przygotowywała się do niego, podpatrując i ucząc się od prawdziwych lekarzy – Jeździłam do szpitala i obserwowałam, jak zachowują się chirurdzy na odprawach, a jak na sali operacyjnej. Spędziłam potem na planie sto dni. Ciągle chodziłam w kitlu i zastanawiałam się jak pomóc. Naprawdę czułam się jak lekarka – dodawała.
Wkurzający szpital „Copernicus”
Ale były też minusy. Widzów najbardziej irytował… serialowy szpital. Perypetie lekarzy z bajkowego szpitala (taka abstrakcja w porównaniu do rzeczywistości) – pisano na Filmweb.pl i dodawano – utopijna wizja placówki zdrowia. Fakt, szpital „Copernicus” był tak ładny, że dla pacjentów większości zwykłych, polskich szpitali równie dobrze mógłby stać na Księżycu.
Serial również chwalono: Jest to, przede wszystkim, idealnie dopracowany obraz i dobrana obsada. (…) Starania wszystkich osób z produkcji, którzy zajmują się zarówno kostiumami, jak i rekwizytami, znacząco wpływają na jakość produkcji. Dbanie o detale i ich realizm to wielki plus dla tego dzieła.
„Lekarze” zostali sprzedani do Chin, do największej tamtejszej telewizji CCTV (o zasięgu około miliarda abonentów). Zakupiły go też amerykańskie stacje hiszpańskojęzyczne.
Ostatni odcinek „Lekarzy” widzowie mogli zobaczyć w niedzielę, 30.11.2014, w o godz. 21:00.
PS: serial podczas 4. serii rozrósł się o „spin-off”. W serwisie Player nadawano serial internetowy „Lekarze nocą”, komediową wersję, będącą show dwóch bohaterów drugoplanowych.
Ciekawostki
- Legenda o „wypadku” odtwórczyni głównej roli, nie jest de facto legendą. To naprawdę się wydarzyło. Pisała o tym m.in. Gazeta Wyborcza: Niegroźny wypadek miała Magdalena Różczka. Według scenariusza codziennie uprawia jogging. Pech w tym że serialowa lekarka, która do Torunia przeniosła się z Warszawy, mieszka na Łaziennej. A tam warunków do biegania akurat nie ma. Różczka podczas nagrywania jednej ze scen skręciła nogę w kostce na toruńskim bruku. Potwierdziła to w Dzień Dobry TVN sama zainteresowana: W pierwszym dniu skręciłam nogę, bo nikt normalny nie biegałby na takiej kostce brukowej.
- Serialowy ślub głównych bohaterów odbył się w gotyckim kościółku w Kaszczorku – nadwiślańskiej dzielnicy na przedmieściu Torunia. Co ciekawe ten kościółek naprawdę jest miejscem obleganym przez młode pary. Terminy ślubów potrafią tam być rozpisane na ponad pół roku, mimo że jest to maleńka świątynia.
- Filmowy szpital to w rzeczywistości Centrum Targowe Park, przy Szosie Bydgoskiej 3, na Bydgoskim Przedmieściu.