Film jest jednym z największych przedsięwzięć polskiego kina niezależnego. Toruński kolektyw satyryczny Kompania M3 wraz ze śmietanką polskich aktorów nakręcił komedię o Krzyżakach.

– Być może powstaje tu nowy kultowy film – można było usłyszeć w 2001 roku w programie „Co za tydzień” TVN. Nic dziwnego. Nie dość, że była to pierwsza komedia o otoczonym w naszym kraju złą sławą Zakonie Krzyżackim, to film do dziś imponuje obsadą: Jan Machulski, Jerzy Bończak, Joanna BrodzikBorys SzycJan Wieczorkowski, Andrzej Nejman, Bartek Świderski, Mateusz Damięcki, Marcin Dorociński jako Wiedźmin.

W sierpniu 2001 na toruńskim zamku krzyżackim ruszyły zdjęcia. Szeroko informowały o tym media krajowe i lokalne – Wyborcza, Newsweek, Superexpress, Życie Warszawy, Nowości, RMF, TVP. Ale był to dopiero początek odysei filmu. Po niebywale wielu perypetiach, dopiero 4 lata później, „1409” został zmontowany i zadebiutował w 2005 roku na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Scenariusz był autorskim dziełem toruńskich satyryków z grupy Kompania M3, znanej z programów radiowych w Trójce, kontrkulturowej Radiostacji  i radiach regionalnych. Napisali go wspólnie członkowie grupy M3 – Jarek Paweł Jaworscy, Marcin Czyżniewski, Michał Naleśniak i Krzysztof Rybka oraz Olaf Młyński z serwisu internetowego Filmforum.pl

Zamysłem twórców filmu, było odczarowanie „mrocznego Zakonu” za pomocą bezkompromisowego absurdalnego humoru. Jerzy Bończak pytany przez Gazetę Wyborczą dlaczego zgodził się wystąpić, mówił – Głównie dlatego, że robią to młodzi ludzie, pełni zapału i entuzjazmu. (Gazeta Wyborcza, 14.08.2001).

Film miał dwóch reżyserów: Rafała Buksa z Filmforum.pl i niezależnego filmowca z Trójmiasta Pawła Czarzastego. Muzykę napisał zespół Shannon

Akcję filmu umieszczono w zamku, leżącym na kresach Państwa Zakonnego, gdzieś w puszczy, na ziemiach plemion Prusów. Nazwano go Bartenstein, co akurat miało konkretne źródła historyczne – tak nazywały się przed wojną mazurskie Bartoszyce

Ekipa filmowa przyjechała do Torunia na początku sierpnia 2001 roku. Wypożyczone na czas filmu małe pokoiki w kamienicy przy Przedzamczu, zamieniły się w garderoby, a ruiny zamku, skansen przy Muzeum Etnograficznym, Kępa Bazarowa oraz toruńskie kościoły stały się planami filmowymi. Ten film jako pierwszy w pełni wykorzystywał toruńskie plany średniowieczne, jednocześnie mówiąc o wątkach ściśle związanych z historią miasta – czyli dziejach Zakonu Krzyżackiego. 

Idea produkcji zrodziła się trzy lata przed powstaniem „1409”, w głowach Jarosława i Pawła Jaworskich oraz filmowca Remigiusza Zawadzkiego (laureat Flisaka Tofifest). Krzyżacy mieli być pokazani w konwencji popularnych wtedy telewizyjnych sit-comów i nazywać się „Bartenstein 12-86”. Rolę Komtura Zygfryda przyjął Jan Machulski. Niestety w trakcie zdjęć nie starczyło sił oraz środków i projekt trzeba było odłożyć na półkę.

 

Jak mówią ludzie z M3, wszystkich biorących udział w tamtych zdjęciach jednoczyło coś więcej niż zwykła praca przy filmie. – To było wspólne przeżycie, radość wspólnego tworzenia. Pracowaliśmy do 3 w nocy i nikt nie narzekał. Kto by dzisiaj chciał zrobić coś takiego za darmo? – mówi Michał Naleśniak z M3, współtwórca i współscenarzysta filmu, który pełnił wtedy rolę kierownika produkcji.

To właśnie fascynacja swoim miastem i jego historią stała u podstaw narodzin „1409”. – My wychowywaliśmy się na ruinach zamku. Jak się od dziecka chodzi po po-krzyżackich cegłach, to inaczej się patrzy na ten zakon. To spojrzenie postanowiliśmy pokazać w scenariuszu” – mówi Paweł Jaworski. 

Stworzeni przez M3 zakonni rezydenci Bartensteinu to „wyjątkowo, wyjątkowi” Krzyżacy. Załoga zamku składała się z samych nieudaczników, zesłanych tam, by nie przeszkadzali w pracy Zakonu. Nic dziwnego, że w ich rękach, ich własne miecze stawały się śmiertelnie niebezpieczne dla nich samych.

Oto ten zestaw. Marzący o krucjacie przeciw niewiernym w Chinach Komtur Zygfryd (Jan Machulski). Trzej bracia zakonni: palący dziwne zioła Otto (Jan Wieczorkowski), lizus i tchórz Eryk (Bartek Świderski) i osiłek Kuno (Andrzej Nejman). Plus gość – błędny rycerz hiszpański Eugeniusz (Marek Włodarczyk) oraz nierozgarnięci knechci-giermkowie: Hermann (Borys Szyc), Germann (Paweł Jaworski), Emermann (Krzysztof Rybka) i Janek (Michał Naleśniak).

Dookoła zamku kwitła wioska sprytnych rzemieślników z Polski, a w lesie wokół siedzieli prusko-litewscy partyzanci dowodzeni przez kniazia Witka (Andrzej Szopa). Kniaź nie mógł zabrać się porządnie za plany antykrzyżackiego powstania, bo jego utrapieniem była niesforna córka Jagiętka (Joanna Brodzik).

Tytułowa „afera” wybuchła, gdy do zamku przybył z wiadomością goniec z zakonnej stolicy – Malborka. Wielki Mistrz ogłosił, że przyjedzie na wizytację zamkowych lochów, by sprawdzić sukcesy w walce z partyzantami. Tyle że… w lochach nikogo nie było! Rycerze, żyli bowiem w niepisanym rozejmie z partyzantami, a pośredniczyli w tym polscy rzemieślnicy.

Ciekawostki

  • Podczas ostatniego dnia zdjęć  zepsuła się kamera, ale dzięki pomocy jednego ze statystów, który wypożyczył kamerę od swojego taty udało się zdjęcia ukończyć.  
  • Podczas kręcenia sceny wjazdu Wielkiego Mistrza na dziedziniec zamku Bartenstein, Wielki Mistrz (Andrzej Kowal) niespodziewanie spadł na ziemię i ten przypadkowy incydent twórcy postanowili włączyć do filmu. 
  • Jedna i ta sama komnata w wieży tzw. Gdaniska na toruńskim zamku, zagrała w filmie  trzy różne  pomieszczenia: komnatę Komtura, komnatę Sznajdera oraz salę bawialną Komtura.

Gdzie widać Toruń?

Planami filmowymi stały się różne miejsca w Toruniu mające średniowieczny (nie tylko) rodowód.
  • ruiny zamku krzyżackiego ( tu ulokowano cele Braci Zakonnych, komnatę Komtura, lochy zamkowe, sceny plenerowe)
  • wnętrze kościoła św. Jakuba przy Rynku Nowomiejskim (jako kaplica zamku Bartenstein)
  • wyspa na Wiśle Kępa Bazarowa (jako puszcza wokół zamku zasiedlona przez partyzantów pruskich)
  • ruiny zamku Dybów na południowym brzegu Wisły (jako tereny podzamkowe)
  • skansen przy Muzeum Etnograficznym (jako wioska rzemieślnicza pod zamkiem)
Ekipa realizowała także zdjęcia na dziedzińcu zamku w Golubiu (scena końcowa, wielka uczta) oraz w parku w warszawskim Wilanowie (schwytanie Sznajdera, sen Kunona, nocna wyprawa Komtura).